Jak pewnie zauważyliście już na stronie, insta czy FB uwielbiam fotografować portrety. Naszło mnie ostatnio na zorganizowanie sesji. Jednak jak to zwykle bywa w moim przypadku, oprócz ogromnych chęci i odrobiny czasu, nie miałem nic więcej.
Uratowała mnie znajoma fotografka Natalija. Nie tylko zaprosiła mnie do swojego domowego studia, ale dodatkowo znalazła modelkę i MUA w jednej osobie Agatę.
Natalija ma bardzo fajnie urządzone mieszkanie z otwartą na salon kuchnią. Dodatkowo dokładnie na wprost znajdowało się skierowane na zachód okno. No po prostu miód na moją matrycę. Całość opisać może równanie:
ŚWIETNIE URZĄDZONE MIESZKANIE + SZTOSIK ŚWIATŁO = SUPER PORTRETY
Chyba każdy fotograf, wprost uwielbia dobry makijaż(a może to tylko ja tak mam). Nic tak nie ułatwia pracy przy zdjęciach ślubnych, czy sesjach portretowych. Make up wykonany przez Agatę sprawdził się doskonale.
Zwłaszcza, że w połowie sesji, dziewczyny uznały, że warto zmienić stylizację. Widzicie jak kolor Agaty ust i sukienki jest identyczny? Dla mnie to wygląda za****ście 😉
Co więcej, daliśmy radę to wykorzystać jeszcze lepiej. Mianowicie, choć zimno było jak cholera, wyszliśmy na zewnątrz. Kolorem przeciwstawnym do czerwieni, jest zieleń, przedstawione obok siebie bardzo się podkreślają, zresztą zobaczcie na zdjęcia.
Ostatnio mam bzika na punkcie „teorii barw” i staram się to wykorzystywać, kiedy fotografuję portrety. Jednak bez zdjęć czarno-białych nie mogło się obejść.
Nie wiem jak Wam, ale mi się te wydaje, że całkiem udana była ta sesja zdjęciowa 😉 Agato, Natalijo – świetna współpraca!