Fotografa ślubnego sposób na upał 😉

That morning sun is here to greet us
With her loving light so warm
That morning sun is here to meet us
Waitin’ on the wakin’ up of everyone

Melody Gardot – Morning Sun

Budzik… Kawa… Portfel, telefon, plecak fotograficzny, kluczyki od auta, do którego wsiadam za chwilę… Odpalam Spotify i na ślepo klikam playlistę o nazwie „Poranne cośtam… cośtam…”. Po chwili z głośników wydobywają się dźwięki piosenki, której refren znajduje się na początku tego wpisu. Wtedy już wiedziałem, że będzie to dobry dzień, zwłaszcza, że rozpoczynał go plener o wschodzie słońca z Kasią i Łukaszem.

Kasię i Łukasza mogliście zobaczyć na moim blogu oglądając wpis  zawierający reportaż z dnia ich ślubu. Razem z Łukaszem studiowaliśmy na politechnice, dlatego dogadywaliśmy się bez problemu, a z Kasią również szybko zaczęliśmy nadawać na tych samych falach.

Umawiając się na sesję ślubną, zdecydowaliśmy się na plener o wschodzie słońca, żeby uniknąć żaru lejącego się z nieba w ostatnich dniach. Był to świetny pomysł, bo udało nam się nawet odrobinę zmarznąć! A przy tej chwili oddechu złapaliśmy przede wszystkim niesamowite światło. Fotografowie ślubni uwielbiają złotą godzinę, ale bądźmy szczerzy trudno namówić do pobudki przed 5, a wielka szkoda. Mam wrażenie, że światło zmieniające się z czasem sesji odwrotnie niż przy zachodzie słońca, wymusza trochę inny styl pracy i pobudza kreatywność. Jak sądzicie?

Piękna sceneria leśnej polany z borem sosnowym w tle. Wiatr bujający listkami małych brzózek i źdźbłami traw. I oczywiście ta delikatna mgiełka unosząca się w powietrzu i mieniąca od wschodzącego słońca. Czy fotograf ślubny może sobie wymarzyć lepsze warunki na plener ślubny? Może i tak, ale dla mnie i mam nadzieję dla Kasi i Łukasza również, to był poranek jak ze snu.

Plener op wschodzie słońca fotograf ślubny Patryk Koszela

Plener o wschodzie słońca. Po czym poznać, że był udany?

Po tym, że wkręca się tak bardzo, że nie zwracasz uwagi na nic innego. Na zdjęciu poniżej buty młodych po sesji zdjęciowej (moje były w jeszcze gorszym stanie :P).

Plener op wschodzie słońca fotograf ślubny Patryk Koszela

Jeśli spodobała Wam się ta miejscówka, to możecie zobaczyć na wpisie z sesją ślubną Ani i Marcina, oraz sesję narzeczeńską Oli i Ernesta.