Ach! Co to był za dzień… Jeśli miałbym posłużyć się tytułami filmów, to opisałbym go przez „Czasem słońce, czasem deszcz”, „Kocha, lubi, szanuje”, a potem na pewno „Dirty Dancing”. Ja doświadczałem tych wydarzeń razem z gośćmi i Parą Młodą, a reportaż z dnia ślubu robił się praktycznie sam. Ślubne wzruszenia Kasia i Łukasz wybrali świetny dzień na ślub, pogoda im…